Trudna miłość … do jedzenia

waga

Wpadły mi w oko ciekawe wnioski z uniwersyteckich badań klinicznych dotyczące najogólniej ujmując jedzenia, dość niespodziewanych konsekwencji w przypadku jego nadmiaru, ale też ciekawego sposobu na radzenie sobie z ewentualnym problemem.
Pierwsza kwestia dotyczy pamięci, a w zasadzie jej deficytów. Przebadano 150 otyłych osób, które przeszły testy neuropsychologiczne określające ich funkcje poznawcze, czyli głównie pamięć i koncentrację. Większość z badanych przeszła procedurę mającą obniżyć znacznie wagę – m.in. operację bariatryczną. Po 12 tygodniach badanie zostało powtórzone. Wyniki ukazały, że u osób z otyłością często obserwuje się różne zaburzenia poznawcze, w tym właśnie problemy z pamięcią. Ponadto udana redukcja wagi odwraca ten proces i sprzyja poprawie pamięci, gdy u reszty badanych, którzy przybrali na wadze problemy te się nasiliły.
Drugi eksperyment wydaje się być równie, a dla niektórych pewnie i dużo bardziej interesujący. Otóż z badania, które chce przytoczyć wynika, że apetyt można zmniejszyć przy pomocy … samej wyobraźni! Wniosek wydaje się być rewelacją. Nieco studzi optymizm niska próba osób badanych – 51 osób, ale upraszczając w badaniu okazało się, że grupa osób, która wyobrażała sobie spożywanie słodyczy miała tak samo niski apetyt na nie jak te osoby, które mogły w czasie badania najeść się ich. Kiedy najemy się w wyobraźni cukierkami, słabnie apetyt na cukierki, co więcej trzeba wyobrażać, że coś zjadamy, bo samo dotykanie słodyczy w wyobraźni tak nie działa. Badacze doszli do wniosku, że nasz mózg po prostu przyzwyczaja się do bodźców, które pojawiają się w wyobraźni. Może warto tego sposobu spróbować w te długie zimowe wieczory, żeby uniknąć wymienionych w pierwszym eksperymencie problemów z pamięcią.