Nowy Rok! – Nowy Ja?

cork_625

Prośba ze strony radia Eska o wypowiedź nt. postanowień noworocznych przypomniała mi, że to już blisko, coraz bliżej przełom roku i właśnie ten temat będzie się pojawiał tak w gabinecie jak i w sytuacjach codziennych rozmów z bliskimi. W takim razie warto dodać do krótkiej radiowej wypowiedzi parę zdań pisanych zawierających też kilka przydatnych porad jak te postanowienia zrealizować.
Ale zanim o sposobach na to jak wytrwać w realizacji zakładanych celów to rzecz najważniejsza – KAŻDY dzień jest dobry na zmianę, a przede wszystkim pamiętajmy, że zmiana to proces, który trwa i ma swoje różne fazy. Nie musimy ulegać „magii” fajerwerków i zmiany cyferek w dacie o północy, 1 stycznia jest tak samo nowym dniem jak 1 marca czy 1 czerwca. Pamiętajmy, żeby postanowienia były też adekwatne do naszych możliwości – trudno stać się zupełnie innym człowiekiem z dnia na dzień.
A co zrobić, żeby tym razem (lub jeśli po raz kolejny to szczerze gratuluję) się udało?

Małe kroki – czyli realność założonego celu, ale i realna do jego osiągnięcia droga. Najłatwiej to przedstawić na przykładzie popularnego postanowienia związanego z podjęciem aktywności fizycznej: nie oczekuj od siebie od razu realizacji planu treningowego zawodowców, zacznij od mniejszej intensywności, ale bądź systematyczny i może zamiast wymagać od siebie z początkiem roku 7 wizyt w siłowni w tygodniu zacznij np. od 2.

Pojedynczy cel – zaplanuj jedną zmianę w jednym czasie, tak łatwiej skupić wysiłki i uzyskać efektywność.

Mów o tym – przedstawienie swoich postanowień bliskim może przynieść wiele korzyści, np: mogą oni stanowić dla Ciebie wsparcie w realizacji celu utrzymując motywację i zauważając nawet wczesne efekty, możecie wspólnie wykonywać daną aktywność (spacery, zdrowe posiłki itp.), do motywacji wewnętrznej dodasz tą zewnętrzną, bo przecież jak już „się rozpowiedziało” to nie podejmowanie prób realizacji wytworzy dyskomfort, którego chcemy unikać.

Margines błędu – perfekcja nie istnieje! Dojadłeś/aś pyszne przekąski po imprezie sylwestrowej? To nie oznacza, że noworoczne postanowienie o trzymaniu diety i chęci zgubienia kilku kilogramów jest nieaktualne! Zmiana nie zadzieje się z dnia na dzień, małe kroki, o których już wspominałem. Ważne jest, by utrzymywać obrany kurs w procesie zmiany, a potknięcia nie oznaczają powrotu na linię startu.

Stres – czasami zmiana wiąże się z wyjściem ze „strefy komfortu” co może przynieść stres, trudno go uniknąć dokonując wyraźnych zmian w codzienności, sięgaj po sprawdzone sposoby na radzenie sobie z nim.

Trudna miłość … do jedzenia

waga

Wpadły mi w oko ciekawe wnioski z uniwersyteckich badań klinicznych dotyczące najogólniej ujmując jedzenia, dość niespodziewanych konsekwencji w przypadku jego nadmiaru, ale też ciekawego sposobu na radzenie sobie z ewentualnym problemem.
Pierwsza kwestia dotyczy pamięci, a w zasadzie jej deficytów. Przebadano 150 otyłych osób, które przeszły testy neuropsychologiczne określające ich funkcje poznawcze, czyli głównie pamięć i koncentrację. Większość z badanych przeszła procedurę mającą obniżyć znacznie wagę – m.in. operację bariatryczną. Po 12 tygodniach badanie zostało powtórzone. Wyniki ukazały, że u osób z otyłością często obserwuje się różne zaburzenia poznawcze, w tym właśnie problemy z pamięcią. Ponadto udana redukcja wagi odwraca ten proces i sprzyja poprawie pamięci, gdy u reszty badanych, którzy przybrali na wadze problemy te się nasiliły.
Drugi eksperyment wydaje się być równie, a dla niektórych pewnie i dużo bardziej interesujący. Otóż z badania, które chce przytoczyć wynika, że apetyt można zmniejszyć przy pomocy … samej wyobraźni! Wniosek wydaje się być rewelacją. Nieco studzi optymizm niska próba osób badanych – 51 osób, ale upraszczając w badaniu okazało się, że grupa osób, która wyobrażała sobie spożywanie słodyczy miała tak samo niski apetyt na nie jak te osoby, które mogły w czasie badania najeść się ich. Kiedy najemy się w wyobraźni cukierkami, słabnie apetyt na cukierki, co więcej trzeba wyobrażać, że coś zjadamy, bo samo dotykanie słodyczy w wyobraźni tak nie działa. Badacze doszli do wniosku, że nasz mózg po prostu przyzwyczaja się do bodźców, które pojawiają się w wyobraźni. Może warto tego sposobu spróbować w te długie zimowe wieczory, żeby uniknąć wymienionych w pierwszym eksperymencie problemów z pamięcią.